WIADOMOŚCI

Ant był bliski powrotu do F1
Ant był bliski powrotu do F1
Anthony Davidson wyjawił, że był bliski podpisania kontraktu z Hondą i zostania kierowcą testowym, a może nawet kierowcą wyścigowym, niedługo przed tym jak Honda Racing zdecydowała się wycofać z rywalizacji.
baner_rbr_v3.jpg
Brytyjczyk pożegnał się z wyścigami Grand Prix wraz z upadkiem Super Aguri w maju, ale pracował nad umową z Hondą.

"Byłem w poważnych rozmowach z zespołem, nie tylko w celu zdobycia posady kierowcy wyścigowego w tym roku, ale także jako minimalnie kierowcy rezerwowego."

"Rozmowy szły naprawdę dobrze, a umowa była praktycznie skończona na kilka tygodni przed ogłoszeniem. Przez to jestem postawiony w bardzo podobnej sytuacji do Jensona Buttona."

"Uważam, że w kwestii ścigania się w Formule 1 szanse są bardzo słabe. Nigdy nie należy się poddawać, ale jestem realistą i wiele nauczyłem się w ostatnim roku."

Davidson powiedział też, że szuka szans w innych seriach wyścigowych, a szczególnie mocno przygląda się możliwości startu w Le Mans.

"Kocham wszystkie rodzaje wyścigów i nie myślałbym dwukrotnie nad jazdą gdzieś indziej (poza F1). Ścigałem się w Le Mans w przeszłości i to wyścig, którym jestem mocno zainteresowany. Obiecałem sobie, że zawsze będę mógł wrócić, więc to zdecydowanie wyścig, na który mam oko."

Ant wykluczył jednak pójście w ślady Timo Glocka i Giorgio Pantano, którzy po Formule 1 zdecydowali się na starty w serii GP2.

"GP2 niestety żyje dzięki płacącym kierowcom. Uważam, że rok w GP2 kosztuje około dwa miliony euro i nie sądzę, bym miał tyle na zbyciu. Wiem, że niektórzy z kierowców dostają pieniądze za starty. Myślę, że Pantano był jednym z profesjonalnych zawodników w GP2, ale jest ich tylko kilku."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

11 KOMENTARZY
avatar
radish

12.01.2009 14:11

0

Szkoda,chcialbym go zobaczyc jako kierowce wyscigowego tak samo jak Sato,mam nadzieje ze przynajmniej ten 2gi dostanie szanse,ale nie zawsze sie dostaje co sie chce.


avatar
sivshy

12.01.2009 14:30

0

Davidson nigdy w F1 jakichś szczególnych fajerwerków nie pokazywał, ale gdyby w Hondzie partner Buttona radził sobie wyjątkowo słabo, Anthony miałby szansę trochę pojeździć... Ale po co gdybać, jest jak jest. Szkoda go trochę, bo nawet go lubiłem...


avatar
walerus

12.01.2009 15:01

0

Kończ Waść.....


avatar
owadd

12.01.2009 16:34

0

A wszystko przez gigantyczne koszty formuły 1. Z łezką w oku można wspominać czasy kiedy w pojedynczym wyścigu startowało 26 zawodników. I to w dodatku była grupa która się zakwalifikowała do wyścigu.


avatar
lukasz1

12.01.2009 17:06

0

Za mało miejsc dla kierowców.


avatar
Sister

12.01.2009 17:22

0

Dziwne, tak samo mówił Bruno Senna...


avatar
sivshy

12.01.2009 18:14

0

peszek


avatar
Budyn_F1

12.01.2009 19:30

0

Szkoda troche ale i tak pokazal w F1 prze 15lat na co go stac.


avatar
Marti

12.01.2009 21:13

0

Mac1602 - masz oryginalne tytuły newsów, widząc ten tytuł na stronie głównej, zastanawiałam się, kiedy w F1 jeździł kierowca o nazwisku "Ant" :-)


avatar
Skoczek130

13.01.2009 13:29

0

Wątpię w to, by Honda przyjęła go w roli etatowego drivera. Tylko rola testera mogłaby wchodzic tu w grę. Mam nadzieje, że osiągnie coś w Le Mans, a może nawet wróci do F1.


avatar
giekaesiak38

14.01.2009 09:51

0

Jeśli Honda by nie upadła to myślę że jednak miałby szanse byc pełnoetatowym kierowcą, a testerem tym bardziej, ale tak naprawde to on nic szczególnego w F1 nie pokazał! I życze sukcesów w prawdopodobnie innych seriach wyscigowych!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu